Moim pierwszym projektem elektronicznym była stacja lutownicza. Jest ona wykonana wg. projektu z Praktycznego Elektronika 3/99 i uważam że jest to bardzo dobry projekt. Kiedyś takie urządzenia były poza zasięgiem przeciętnego elektronika hobbysty, głównie ze względu na cenę, co uzasadniało samodzielną budowę, dziś argumentem może być kiepska jakość gotowców za kilkadziesiąt złotych. Kilka mniej lub bardziej zmodyfikowanych „klonów” można znaleźć w serwisie elektroda.pl.
„Opis tej stacji lutowniczej wykonuje długo po jej zmontowaniu i dlatego nie pamiętam już wszystkich szczegółów i tym bardziej nie posiadam zdjęć z jej budowy. Pod tym linkiem można pobrać tekst oryginalnego artykułu.„
Schemat stacji lutowniczej
Stacja zbudowana została z dwóch modułów – termostatu i miliwoltomierza. Ten pierwszy ma za zadanie utrzymać zadaną temperaturę oraz wzmocnić odpowiednio napięcie z termopary znajdującej się w kolbie.
Miliwoltomierz, to klasyczny układ zbudowany przy użyciu ICL7107.
Na schemacie ideowym można jeszcze wyróżnić prosty zasilacz symetryczny, zbudowany na liniowych układach LM7805 i LM7905. Kolba lutownicy wymaga zasilania 24V AC, ale należy zastosować transformator 2x12V, właśnie ze względu na napięcia +5 i -5V.
Podsumowanie
Moją stację używam jako głównej lutownicy od 2005. Zarówno kolba jak i układ świetnie się sprawdzają w praktyce. Całość po zmontowaniu od razu pracowała poprawnie, jedynymi, drobnymi mankamentami są sprzężenia objawiające się wzbudzaniem układu i brzęczeniem przekaźnika oraz jego głośna praca, czyli stuki podczas włączania i wyłączania. Pierwszą niedogodność można wyeliminować zastępując rezystor R1 zworą i ekranując płytkę regulatora, przynajmniej od spodu. Przekaźnik można zastąpić triakiem sterowanym za pośrednictwem optotriaka – poniżej schemat.
Zdjęcia:
Niestety nie posiadam zdjęć z budowy tej stacji. poniżej zamieszczam zdjęcia już zmontowanego urządzenia.